Dlaczego Wrocław?

Muszę przyznać, że już parę razy zabierałam się do napisania tego tekstu i za każdym razem odkładałam go na dalszy plan. Założyłam tego bloga, żeby dzielić się niesamowitymi przeżyciami związanymi z odkrywaniem świata i fotografiami ukazującymi jego piękno. Tak się stało, że przez wybuch pandemii niestety nie było mi dane poznawać nowych cywilizacji i jakoś straciłam motywację. Nie oznacza to jednak, że kompletnie porzuciłam podróżowanie! Tym razem skupiłam się na naszym ojczystym kawałku mapy. Wrocław całkowicie mnie zaskoczył. Od zawsze wiedziałam, że to duże i piękne polskie miasto. Byłam w nim już kilkakrotnie, jednak zawsze albo przejazdem, albo zimą w niezbyt sprzyjających warunkach albo były to krótkie, weekendowe wypady. Tym razem postanowiłam poświęcić więcej czasu tej pięknej miejscowości. I absolutnie nie żałuję! Co więcej, już myślę o powrocie.

rzeka o zachodzie słońca

Będąc całkowicie szczerą dawno już w wakacyjne miesiące nie odwiedzałam naszych rodzimych kierunków. Zawsze wybierałam te zagraniczne. Czy to weekendowe city breaki, czy dłuższe zwiedzanie połączone z odpoczynkiem nad ciepłym morzem. I to nie dlatego, że uważam, że polskim miejscówkom czegoś brakuje, ponieważ są naprawdę wyjątkowe. Myślę, że bardziej chodziło o chęć odkrywania czegoś nowego. Poznawania ludzi, obyczajów, języka, kuchni, historii. Bo przecież to wszystko dają nam podróże!

No dobrze, więc co mi się tak bardzo we Wrocławiu spodobało? Chyba nie będę oryginalna jak powiem, że najbardziej urzekł mnie klimat. Naprawdę! Cudowną atmosferę czuć tutaj na każdym kroku. Może to wpływ tego, że tak dużo młodych ludzi wybiera to miasto na swoje miejsce zamieszkania. Może to dzięki dużej liczbie turystów, którzy napędzają lokalną gospodarkę i przyczyniają się do tego, że aglomeracja cały czas się rozwija. A może fakt, że mimo iż od Bałtyku dzieli je około 490 kilometrów to odnajdziemy w nim naprawdę dużo obszarów wodnych – głównie rzek, ale też stawów, czy kanałów, nadających miastu tę wyjątkową aurę.

wyspa słodowa o zachodzie słońća
Wyspa Słodowa

Teren ten jest również bogaty w parki. Leśnych skwerów znajdziemy w nim naprawdę wiele. Kto, tak jak ja podczas zwiedzania lubi poświęcić trochę czasu właśnie na relaks na łonie natury na pewno będzie zadowolony. Mnie chyba najbardziej spodobał się Ogród Japoński, choć niewielki to niezwykle urokliwy i pozwalający choć na chwilę przenieść się do wytęsknionej Azji (co w tych czasach jest na wagę złota). Niestety, akurat podczas mojej wizyty do atrakcji była niesamowicie długa kolejka, a biletów nie można było kupić wcześniej przez internet. Warto było jednak swoje odczekać i przejść się wśród egzotycznej roślinności.

Kolejnym spotem, który odwiedziłyśmy, znajdującym się na praktycznie każdej stronie o atrakcjach Wrocławia było słynne zoo i afrykarium. Mimo, że zazwyczaj unikam tego typu miejsc, bo nie jest to naturalne środowisko zwierząt i uważam, że nie powinny się tam znajdować, postanowiłam dać mu szansę. O ile samo pomieszczenie z afrykańskimi gatunkami było ciekawe, można było zobaczyć tropikalne ryby w dużych akwariach, rekiny, czy hipopotama, to niestety na reszcie obiektu całkowicie się zawiodłam. Przede wszystkim zoo jest bardzo małe. W godzinę można je spokojnie obejść. Ale chyba takim najważniejszym minusem były przeraźliwie małe klatki dla zwierząt. Aż żal było patrzeć na żyrafy stłoczone na kilku metrach kwadratowych, stojącą samotnie zebrę na betonowym polu, czy orły zamknięte w miniaturowej klatce. Niestety bardzo mnie ten widok zszokował, ponieważ po tylu pozytywnych opiniach naprawdę spodziewałam się czegoś innego.

panorama wrocławia

Wymieniając plusy Wrocławia nie można zapomnieć o wyspach! Jest ich tutaj aż 6 (głównych), leżą w samym centrum miasta i otoczone są wodami śródlądowymi. Myślę, że to naprawdę ciekawy i wyróżniający się element tej aglomeracji. A najsłynniejsza  z nich, chociaż wcale nie największa znajduje się w środku pomiędzy Bielarską, a Wyspą Piasek. Wyspa Słodowa – to właśnie tu odbywają się różne warsztaty, wydarzenia czy koncerty. Co ciekawe, jest to teren, na którym legalnie wypijemy piwo na świeżym powietrzu. Bowiem w 2018 roku zniesiono tutaj zakaz spożycia alkoholu w miejscach publicznych. Jak się łatwo można domyślić w letnie, wakacyjne wieczory stanowi ośrodek licznych spotkań i imprez. Tutaj przypomina mi się kolejna ciekawostka. Będąc w te wakacje we Wrocławiu razem z przyjaciółką chciałyśmy spróbować tego niepowtarzalnego klimatu i wypić sobie cydr właśnie na wspomnianej wyspie. Jako, że należymy do aktywnych osób i zwiedzając dziennie robimy po kilkanaście, a czasami nawet kilkadziesiąt kilometrów zabrałyśmy się do tego dość późno. Po alkohol do pobliskiej Żabki zeszłyśmy jakoś chwilę przed godziną 22. Jakie było nasze zdziwienie, gdy pan sprzedawca powiedział, że cydru już nam nie sprzeda, bo nadchodzi godzina prohibicji. Moje pierwsze myśli to: „pan żartuje, jakiej prohibicji, jesteśmy w Stanach, czy w Polsce, przecież nie wyjechałyśmy za granicę, a w moim mieście działają nawet całodobowe sklepy monopolowe”. Kasjer jednak nie żartował i po wyjściu ze sklepu sprawdziłam w internecie, że faktycznie w 2018 wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu od godziny 22 do 6 rano w sklepach, nie wiem natomiast jak jest w knajpach, czy barach.

Myślę, że będąc we Wrocławiu warto też pospacerować po jego przepięknej starówce. Uważam, że ma jeden z ładniejszych rynków i mnóstwo urokliwych, małych uliczek, po których można się godzinami błąkać. Warto też dodać, że główny plac ma prawie 3,8 hektara, co czyni go jednym z największych w naszym kraju.

4 odpowiedzi na “Dlaczego Wrocław?”

  1. Świetna reklama miasta ,serio !Niby byłam a jednak chce mi się wrócić i obejrzeć omawiane miejsca .Nasz kraj jest piękny a teraz w dobie pandemii ……czekam na więcej 😉

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: